PATRONI LITURGICZNEJ SŁUŻBY OŁTARZA

św. Tarsycjusz (III wiek)

Młody, kilkunastoletni akolita Kościoła rzymskie­go, „męczennik Eucharystii". Podczas prześladowa­nia chrześcijan za cesarza Decjusza nosił Komunię Świętą uwięzionym braciom w wierze. Schwytany, został przez prześladowców ukamienowany. Ciało męczennika pochowano z czcią na cmentarzu Kaliksta około 250 roku.

św. Stanisław Kostka (1550-1568)

Święty syn Mazowsza, urodzony w Rostkowie. edukację kontynuował w Wiedniu. Tu podczas cięż­kiej choroby, kiedy właściciel domu, w którym miesz­kał, nie chciał wpuścić kapłana katolickiego, miał widzenie: najpierw św. Barbara, patronka dobrej śmierci, do której się zwrócił, w towarzystwie dwóch aniołów przyniosła mu Wiatyk, potem Maryja złożyła na jego ręce Dzieciątko i poleciła, by wstąpił do jezu­itów. Aby to polecenie zrealizować, „uciekł" do Rzy­mu i bez zgody rodziców zgłosił się do nowicjatu. Tu na początku 1568 roku złożył śluby zakonne. Zmarł w samo święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny tegoż roku. Sława świętości jego życia natychmiast obiegła cały Rzym, wszystkie domy zakonne jezuitów i dotarła do Polski.

św. Alojzy Gonzaga (1568-1591)

Pochodził z książęcej lombardzkiej rodziny. Był paziem na dworach w Mantui i Florencji oraz Hiszpa­nii (na dworze króla Filipa II). Już jako dziewięcioletni chłopiec złożył ślub czystości. Wbrew woli rodziny wstąpił do zakonu jezuitów. Umarł jako kleryk, opie­kując się chorymi w czasie zarazy w Rzymie, mając 23 lata.

św. Jan Berchmans (1599-1621)

Flamandczyk, wyniesiony na ołtarze w 1887 roku. Wyróżniał się serdecznym nabożeństwem do Najświęt­szej Eucharystii. Znana jest jego życiowa maksyma: „Najdoskonalszą rzeczą jest zacząć od najmniejszych rzeczy". Uświęcił się przez sumienne wykonywanie swoich codziennych obowiązków, pilne zachowanie reguły zakonnej oraz przez gorące umiłowanie Pana Jezusa i Jego Matki. Zmarł w opinii świętości w Rzy­mie, mając 22 lata.

św. Dominik Savio (1842-1857)

Urodził się niedaleko Turynu. Już w wieku pięciu lat był gorliwym ministrantem. Po jednej z general­nych spowiedzi ułożył własny akt i ofiarował się Matce Bożej: „Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było Twoim. Jezu i Maryjo, bądźcie za­wsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech". Jego nauczycielem był św. Jan Bosco. Dominik miał wyjątkowy dar kontemplacji i ekstazy. Sam często nawiedzał Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie i pociągał do tego wielu innych. Często nazywany jest „małym świętym" i „gigantem ducha", choć umierając, miał zaledwie 15 lat.